Warszawska jesień, reż. Eugeniusz Cękalski, 1936
Trzy etiudy Chopina, reż. Eugeniusz Cękalski, 1937
Strachy, reż. Eugeniusz Cękalski, Karol Szołowski, na podstawie powieści Marii Ukniewskiej, 1938, 94'
Ballada f-moll, real. Andrzej Panufnik, muz. Fryderyk Chopin, 1945, 10'
Ręce dziecka, real. Tadeusz Makarczyński, 1946, 20'
Teatr mój widzę ogromny, real. Jerzy Zarzycki, Jan Marcin Szancer, 1946, 20'
Zdradzieckie serce, reż. Jerzy Zarzycki, na podstawie opowiadania Edgara Allana Poe, 1947
Dzieło Mistrza Stwosza, reż. Stanisław Możdżeński, 1950, 35'
Ślubujemy, reż. Jerzy Bossak, 1952, 42' (wykorzystanie pieśni masowej Ślubowanie młodych Andrzeja Panufnika)
Andrzej Panufnik ze światem filmu zetknął się podczas studiów. Nawiązał wówczas bliższy kontakt z reżyserem Eugeniuszem Cękalskim i operatorem Stanisławem Wohlem (znał go z czasów szkolnych), którzy wkrótce zasłynęli jako jedni z najbardziej uzdolnionych i aktywnych twórców filmowych. Jeszcze przed ukończeniem studiów kompozytorskich, Panufnik napisał na prośbę Wohla muzykę do krótkometrażowego obrazu, zatytułowanego Warszawska jesień. Scenariusz tego filmu pozwolił mu na stworzenie lirycznej, nastrojowej muzyki i zapoczątkował dalszą współpracę z filmowcami.
Już po ukończeniu konserwatorium, wspólnie z Wohlem i Cękalskim Andrzej Panufnik wziął udział w realizacji filmu Trzy etiudy Chopina, w którym skoncentrował się na powiązaniu utworów Chopina z konkretnymi obrazami – była to zatem praca raczej realizatorska niż kompozytorska. W tomie III Historii Filmu Polskiego znajdujemy opis filmu:
[film] był próbą interpretacji muzyki środkami filmowymi (...). Tematem były tu trzy utworu muzyczne Chopina: Etiuda Des-dur, Etiuda c-moll i Etiuda rewolucyjna. Element prowadzący narracje stanowiły dźwięki, skomentowane obrazami filmowymi (...), przy czym obrazy towarzyszące dźwiękom muzyki chopinowskiej były ich "psychologicznym uzupełnieniem".
Rola Panufnika polegała zatem na współpracy przy montażu muzyki Chopina z obrazem. W 1937 roku film został nagrodzony na Biennale w Wenecji, przy czym Panufnik przez jakiś czas miał żal do dwójki pozostałych realizatorów, że jego nazwisko nie znalazło się w czołówce podczas wyświetlania go we Włoszech. Kopia tego filmu, niestety, nie zachowała się.
Kompozytor, mający już za sobą doświadczenia w pisaniu rewiowych szlagierów, chętnie przystał na tę propozycję, tym bardziej, że autorzy filmu (reżyserzy: Eugeniusz Cękalski i Karol Szołowski oraz autor zdjęć: Stanisław Wohl) nalegali, aby skomponował muzykę w ciągu zaledwie kilku tygodni, co wiązało się z sowitym wynagrodzeniem, które miało kompozytorowi umożliwić wymarzony wyjazd do Paryża.
Film, oparty na popularnej wówczas powieści Marii Ukniewskiej pod tym samym tytułem, opowiada o perypetiach dwóch dziewcząt, pracujących w podrzędnych teatrzykach rewiowych. Opis filmu przynosi Historia filmu polskiego:
Akcja filmu rozgrywa się współcześnie i opowiada równolegle o perypetiach zawodowych i uczuciowych dwóch przyjaciółek, girls z podrzędnego zespołu baletowego. Teresa, trzeźwiejsza i rozsądniejsza, podkochuje się bez złudzeń w aktorze rewiowych Modeckim. Linka, sentymentalna i bezbronna wobec zasadzek środowiska ulega dyrektorowi teatrzyku Dwieryczowi i zachodzi w ciążę. Gdy teatrzyk plajtuje dziewczęta, za namową starzejącego się baletmistrza Dubenki, przenoszą się na prowincję. Linka usuwa ciążę i wyjeżdża do nieświadomego wydarzeń narzeczonego. Rewia Dubenki robi klapę, a on sam umiera na serce. Teresa wraca do Warszawy (...) Tymczasem Linka, szantażowana przez swego dawnego kochanka, wiesza się na strychu. Teresa pod wrażeniem śmierci przyjaciółki chce również popełnić samobójstwo, jednak w ostatniej chwili powstrzymuje ja Modecki, zdecydowany już na małżeństwo.
W głównych rolach wystąpili czołowi aktorzy przedwojenni – Hanka Karwowska, Jadwiga Andrzejewska, Eugeniusz Bodo, Józef Węgrzyn i Jan Kreczmar.
W latach 1945-46 kompozytor wziął udział w stworzeniu trzech krótkometrażowych filmów dokumentalnych. Pierwszym z nich była Ballada f-moll - impresja filmowa ukazująca zniszczoną Warszawę, w której obrazom towarzyszyła muzyka Ballady f-moll Fryderyka Chopina. Panufnik był realizatorem tego filmu, po raz kolejny łącząc muzykę Chopina z filmowym obrazem. Dwa kolejne filmy to Ręce dziecka oraz Teatr mój widzę ogromny. Pierwszy, o charakterze edukacyjnym, miał na celu przybliżenie roli zabawek w rozwoju niemowląt i małych dzieci, ze szczególnym naciskiem na rozwój funkcji poznawczych dziecięcych rąk. Drugi natomiast opowiadał o odbudowie polskiego teatru po wojennych zniszczeniach. W obu filmach najważniejsza jest treść, podawana przez lektora, muzyka Panufnika służy natomiast budowaniu nastroju i podkreśleniu walorów emocjonalnych. Są w niej wyraźnie słyszalne elementy typowe dla stylistyki kompozytora tego czasu - zwłaszcza w nastrojowych partiach smyczków oraz fragmentach z wykorzystaniem instrumentów dętych drewnianych i perkusji.
W 1947 roku Andrzej Panufnik napisał muzykę do średniometrażowego filmu fabularnego, zatytułowanego Zdradzieckie serce. Film ten nigdy nie został zaprezentowany publicznie i nie był rozpowszechniany. Do dziś pozostaje nieznany, a jedynym bodaj świadectwem jego istnienia (poza wzmianką na stronie filmpolski.pl), są pełne czarnego humoru wspomnienia samego kompozytora:
Jako kierownik muzyczny [Wytwórni Filmowej Wojska Polskiego] dobierałem do filmów muzykę, okazjonalnie dyrygowałem, a czasami musiałem też coś skomponować. Wybrałem sobie film według nieco makabrycznego opowiadania Edgara Allana Poe Zdradzieckie serce. Scenę, w której bohater, stary człowiek, zostaje zamordowany, aktor występujący w tej roli [Stanisław Grolicki] zagrał jakoś nazbyt przekonująco, dostał prawdziwego ataku serca i wkrótce zmarł.
Kiedy otrząsnęliśmy się z tego szoku, zaczęliśmy nagrywać muzykę skomponowaną przeze mnie na mały zespół: klawesyn, fortepian, czelestę i kotły. Pierwsza część poszła nieźle, aż nagle muzyk grający na kotłach popsuł wszystko, fatalnie myląc rytm. Powtórzyłem ten fragment i znów to samo. Za trzecim razem było podobnie. Zastukałem pałeczką w pulpit i zapytałem, w czym problem. Nie odpowiedział. - Dlaczego mi pan nie odpowiada? - krzyknąłem na niego. Nastąpiła cisza, po czym kotlista runął na podłogę. Kierownik nagrania podbiegł do niego. Było za późno. Umarł. Niedługo potem zmarł również na serce kierownik nagrania.
Mimo, że moje serce biło nadal, żywot filmu był krótki. Na zamkniętym pokazie wszyscy współtwórcy filmu zostali ocenieni wysoko i uznano, że jest on na najwyższym poziomie artystycznym. Niestety, znów wkroczył cenzor i filmu nigdy nie skierowano do rozpowszechniania - okultystyczny temat zdawał się być zbyt odległy od praktyczniejszej idei budowania "ludowego raju".
W roku 1950 powstał natomiast film Dzieło Mistrza Stwosza, opowiadający o odnawianiu słynnego ołtarza. Powstałą do niego muzykę rok później Andrzej Panufnik przerobił na samodzielny utwór - jest to Koncert gotycki (Concerto in modo antico).
Ostatnim filmem, który został zrealizowany z udziałem muzyki Andrzeja Panufnika przed jego wyjazdem z Polski, jest propagandowy obraz Ślubujemy, zrealizowany w 1952 roku, a opowiadający o zlocie młodych przodowników pracy, który odbył się w Warszawie w dniach 20-22 lipca 1952 roku. Autorem muzyki do filmu jest co prawda Władysław Szpilman, wykorzystano w nim jednak specjalnie skomponowaną na tę okazję pieśń masową Panufnika - Ślubowanie młodych do sł. Władysława Broniewskiego.