Na początku 1980 roku Panufnik otrzymał zamówienie od Boston Symphony Orchestra na skomponowanie symfonii z okazji zbliżającego się stulecia istnienia tej orkiestry. Zanim zabrał się do pracy, musiał jeszcze uporać się z ukończeniem kilku wcześniejszych dzieł, również pisanych na zamówienie. Były to: Concertino na kotły, perkusję i orkiestrę smyczkowąII Kwartet smyczkowy „Messages” oraz krótki Paean na orkiestrę dętą. Po ich ukończeniu, w sierpniu 1980 roku kompozytor mógł już przystąpić do pracy nad ósmą symfonią. Sinfonia votiva, bo taki tytuł otrzymała nowa symfonia, powstała między sierpniem 1980 a sierpniem 1981 roku.

Jakkolwiek moja VIII Symfonia jest dziełem abstrakcyjnym, nie zawierającym treści programowej, niesie ze sobą określone duchowe i patriotyczne przesłanie. Jest to ofiara wotywna dla cudownej ikony Czarnej Madonny Częstochowskiej w mojej rodzinnej Polsce.

Z Seijim OzawąZ Georgem SoltimZ poetą, Jerzym Pietrkiewiczem

Kompozytor z ogromną uwagą i niepokojem śledził wydarzenia rozgrywające się w Polsce, przelewając swoje uczucia w tworzoną właśnie kompozycję. W ten sposób, mimo że dzieło nie zawiera literackiego programu, poprzez swą dedykację oraz zawarte wewnątrz treści emocjonalne pozostaje świadectwem tych wydarzeń oraz silnego związku uczuciowego Panufnika z opuszczoną ojczyzną.

Wkrótce po tych wydarzeniach Panufnik otrzymał kolejne zamówienie zza oceanu – tym razem miał napisać utwór dla mającej swą siedzibę w Nowym Jorku Fundacji Kusewickich. Postanowił stworzyć dzieło o bardziej kameralnym charakterze, a rezultatem tej decyzji jest Arbor cosmica (Drzewo kosmiczne) na smyczki. Przy okazji prawykonania utworu w Nowym Jorku kompozytor spotkał się z amerykańskim fagocistą, Robertem Thompsonem, który w imieniu polonijnego klubu kulturalnego „Polanki” w Milwaukee złożył u niego zamówienie na koncert fagotowy.

Z Robertem ThompsonemLata osiemdziesiąteLata osiemdziesiąteW otoczeniu ulubionych drzew

Lata 1980. to prawdziwe pasmo sukcesów Panufnika: w 1983 jury Konkursu Kompozytorskiego w Monako postanowiło uhonorować go nagrodą za całokształt twórczości. W 1984 roku został przyjęty w poczet członków honorowych londyńskiej Royal Academy of Music, w 1985 roku został uhonorowany doktoratem honoris causa Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie, w 1987 roku został członkiem honorowym Związku Kompozytorów Polskich; w roku 1990 otrzymał nagrodę Ministra Spraw Zewnętrznych Rzeczypospolitej Polskiej, a w roku ostatnim – 1991 – brytyjskie szlachectwo. Był pierwszym Polakiem wyróżnionym w ten sposób przez angielską królową.

Camilla Panufnik wspomina okoliczności uhonorowania kompozytora tytułem 'Sir'

Podczas wręczenia nagrodyPodczas prób Podczas prób Podczas prób z London Symphony Orchestra

Pozycję Panufnika w Wielkiej Brytanii potwierdziły uroczystości związane z siedemdziesiątą rocznicą jego urodzin, która przypadła na wrzesień 1984 roku. London Symphony Orchestra uczciła dzień urodzin kompozytora specjalnym koncertem, 24. września 1984 roku. Na koncercie wykonano jego Koncert fortepianowy oraz Sinfonię votiva, w drukowanym programie znalazły się życzenia urodzinowe od angielskich instytucji muzycznych, a po koncercie na cześć kompozytora zorganizowano przyjęcie z ogromnym tortem urodzinowym, udekorowanym pierwszymi nutami fanfary z Sinfonii sacra. Dla Panufnika było to niezwykle wzruszające wydarzenie:

(...) krajałem go [tort], stojąc pomiędzy moją piękną, uśmiechniętą żoną i dwojgiem bardzo ładnych, dumnie spoglądających nastolatków – moich dzieci. Na chwilę stanęły mi przed oczami lata samotności i wszystko, co przeszedłem; potem rozejrzałem się wokół i spostrzegłem nie tylko rodzinę, lecz przyjaciół z orkiestry, z mojego wydawnictwa i z całego muzycznego świata – nawet z BBC! To było wspaniałe. W tym momencie zrozumiałem, że nie jestem już wygnańcem.

Z żoną i dziećmiZ dziećmiZ córką RoxannąZ córką, Roxanną

Rok później Panufnik otrzymał zamówienie od Royal Philharmonic Society w Londynie na skomponowanie IX Symfonii, której prawykonanie w lutym 1987 zbiegło się z wydaniem autobiografii kompozytora, zatytułowanej Composing Myself.

Okładka autobiografiiLata osiemdziesiąteKoniec lat osiemdziesiątychDruga połowa lat osiemdziesiątych

Niedługo potem z zamówieniem na kolejną symfonię zwrócił się do kompozytora Georg Solti, prosząc o skomponowanie dzieła symfonicznego z okazji przypadającego w roku 1990 stulecia istnienia Chicago Symphony Orchestra. Realizacją tego zamówienia jest X Symfonia.

Również w 1990 roku, po odzyskaniu przez Polskę pełnej niepodległości, Komisja Programowa Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień" postanowiła urządzić szeroką prezentację twórczości Panufnika. Kompozytor został zaproszony do poprowadzenia dwóch koncertów, wypełnionych w pełni jego utworami. Panufnik, dotychczas stanowczo odrzucający zaproszenia do kraju, tym razem – w innej sytuacji politycznej – zaproszenie przyjął.

Na lotnisku w Warszawie kompozytor wraz z żoną i dziećmi powitani zostali przez delegację Związku Kompozytorów Polskich, a niewielka orkiestra dęta odegrała jego własny Paean oraz specjalnie skomponowaną na tę okazję przez Krzesimira Dębskiego Fanfarę. Panufnikowie spędzili w Warszawie kilka dni, wypełnionych próbami i koncertami oraz spotkaniami z władzami i dawno niewidzianymi kolegami. Witold Lutosławski z żoną wydali dla Panufników kolację, a Wanda Warska i Andrzej Kurylewicz przygotowali koncert w swej Piwnicy Artystycznej na Starym Mieście. Pierwsze pojawienie się Panufnika na estradzie Filharmonii Narodowej wywołało kilkuminutową owację licznie zgromadzonej publiczności. Pod względem artystycznym i towarzyskim był to niezwykle udany powrót kompozytora do ojczyzny. 

Przylot Andrzeja Panufnika do Polski we wrześniu 1990

Camilla Panufnik wyjaśnia, dlaczego kompozytor zdecydował się na przyjazd do Polski w 1990 roku

Wypowiedź Andrzeja Panufnika - Związek Kompozytorów Polskich

Wypowiedź Andrzeja Panufnika podczas wizyty w Polsce; Warszawa, Związek Kompozytorów Polskich, wrzesień 1990

Credo artystyczneTekst przygotowany na wizytę w PolsceTekst przygotowany na wizytę w PolsceTekst przygotowany na wizytę w PolsceTekst przygotowany na wizytę w Polsce

Camilla Panufnik o wizycie w Warszawie w 1990 roku

Panufnik był autentycznie bardzo wzruszony i szczęśliwy, że doczekał tego momentu, kiedy Polska odzyskała pełną niepodległość. Snuł plany przyjazdu do Warszawy w roku następnym, chciał pokazać Polskę żonie i dzieciom. Miał przyjechać w roku 1991, aby odebrać doktorat honoris causa Akademii Muzycznej w Warszawie i poprowadzić orkiestrę tejże Akademii w interpretacji własnych kompozycji. Do realizacji tych planów, niestety, już nie doszło...

Wywiad z kompozytoremPoczątek lat dziewięćdziesiątychPoczątek lat dziewięćdziesiątych

Jeszcze przed wyjazdem do Polski okazało się bowiem, że Panufnik jest chory na raka. Stan choroby był już zaawansowany i niewiele można było mu pomóc. Mimo postępującej choroby kompozytor nie ustawał w pracy twórczej – po powrocie z Polski skomponował III Kwartet smyczkowy „Wycinanki” i zabrał się do pisania Koncertu wiolonczelowego dla Mścisława Rostropowicza. Latem 1991 roku jego stan znacznie się pogorszył i kompozytor kończył komponować Koncert wiolonczelowy leżąc w łóżku, otoczony opieką żony i dzieci. W końcu zapisał datę na ukończonym rękopisie partytury: 19.9.91, stawiając przy niej wykrzyknik, zadziwiła go bowiem lustrzana symetria tejże daty, symetria tak bliska jego ideałom, realizowanym w większości jego utworów, również w Koncercie wiolonczelowym.

Podczas próbPodczas prób

Zmarł rankiem 27 października 1991 roku w swym domu w Twickenham pod Londynem.

Z żoną Camillą i psem