1970

7 lutego - prawykonanie kantaty dla dzieci – Thames Pageant (Widowisko na Tamizie), w jednej ze szkół podstawowych w Twickenham.

Tymczasem stopniowe wrastanie przeze mnie w ziemię Twickenham zaowocowało kolejną kompozycją, nie mającą wprawdzie większego znaczenia dla mojego rozwoju twórczego, ale dla mnie o tyle ważną, że chciałem w ten sposób zachęcić dzieci do muzyki, jak również wyrazić mój stosunek do nowego środowiska. W 1969 roku poproszono mnie o napisanie kantaty dla młodych śpiewaków i instrumentalistów ze wszystkich szkół w naszej okolicy. Choć pragnąłem dalej eksperymentować z moją trzydźwiękową komórką, przyjąłem zamówienie i postanowiłem za temat kantaty obrać Tamizę płynącą przez sam środek naszej gminy.

24 maja – prawykonanie Universal Prayer pod dyrekcją Leopolda Stokowskiego w Katedrze św. Jana w Nowym Jorku.

W grudniu Panufnik nagrywa Uwerturę tragiczną i Muzykę jesieni dla firmy Unicorn-Kanchana. Zapoczątkowuje to wieloletnią współpracę kompozytora z London Symphony Orchestra.

 

1971

Panufnik komponuje zamówiony przez Yehudiego Menuhina Koncert skrzypcowy.

Koncert skrzypcowy włożyłem tyle uczucia, że koniecznie chciałem zadedykować go Camilli. Ona ze swej strony utrzymywała, że powinien być dedykowany Yehudiemu. Napisałem mu o moim dylemacie, a on mi odpowiedział niezwykle uprzejmie, że oczywiście utwór musi być dedykowany Camilli, i że on swoje wykonanie również jej zadedykuje!

Wzruszyło mnie, że Yehudi zadał sobie trud nauczenia się na pamięć całego utworu. Początkowo mieliśmy zamiar, by on sam poprowadził Koncert ze skrzypcami w ręku. Jednak krzyżujące się rytmy ostatniej, szybkiej części okazały się zbyt skomplikowane, by można było ryzykować grę bez dyrygenta. Menuhin w końcu poprosił mnie, żebym dyrygował prawykonaniem, które odbyło się w bardzo sprzyjających warunkach, we wspaniałym Goldsmiths Hall podczas City of London Festival.

Z Yehudim Menuhinem Z Yehudim Menuhinem

 

1972

18 lipca – prawykonanie Koncertu skrzypcowego przez Yehudiego Menuhina i Menuhin Festival Orchestra pod dyrekcją kompozytora, podczas City of London Festival.

Na zamówienie Telewizji BBC powstaje krótki utwór kameralny Triangles, inspirowany filozofią Wschodu i konstrukcjami geometrycznymi.

Telewizja BBC zaprosiła mnie do skomponowania czegoś, czemu towarzyszyłby obraz mego własnego pomysłu, uważając, że odbiorcom telewizyjnym powinno się niekiedy zaproponować coś więcej niż tylko tradycyjny, dokumentalny obraz grającej orkiestry - jakiś nowy rodzaj sztuki w postaci muzyki tworzonej specjalnie dla nich. Koncepcja nowej sztuki zafrapowała mnie. Postanowiłem stworzyć dzieło oparte na mistycznej filozofii i sztuce hinduskiego tantryzmu, który właśnie odkryłem na wystawie w Londynie. Użyłem tytułu Trójkąty, odnoszącego się do dwóch trójkątów odzwierciedlających podstawowe pojęcia filozofii tantryjskiej.

Powstają dwie kompozycje instrumentalno–wokalne do słów Camilli Jessel: Invocation for Peace i Winter Solstice.

 

1973

Po dziesięcioletniej przerwie Panufnik wraca do komponowania symfonii – jako prezent na dziesięciolecie ślubu z Camillą powstaje Sinfonia concertante.

Życie domowe układało się spokojnie i pomyślnie; dzieci wyrastały na cudownych małych ludzi, okazując nie tylko serdeczne ciepło, lecz również duże poczucie humoru i wyraźne zdolności twórcze. Roxanna wprowadzona w świat muzyki przez Stokowskiego, nie zawiodła jego oczekiwań. W wieku trzech lat, kiedy zobaczyła w telewizji naszą starą przyjaciółkę Idę Haendel, grającą Koncert skrzypcowy Brahmsa, przybiegła z płaczem do matki, wołając: - Ja chcę skrzypce z patykiem, żeby śpiewały! - Znaleźliśmy dla niej japońskie skrzypce, ósemkę, i nauczyciela stosującego metodę Suzuki na długo przedtem, zanim stała się modna w Anglii. Lecz Roxanna odmówiła podporządkowania się metodzie Suzuki i uczenia się obowiązkowej melodii Twinkle, twinkle little star. Chciała grać Koncert Brahmsa z orkiestrą. Nic innego jej nie interesowało.

W domu z żoną, Camillą i dziećmi Dzieci kompozytora

 

1974

20 maja - prawykonanie Sinfonia concertante w Queen Elisabeth Hall w Londynie przez zespół Les Solistes de L'Orchestre de Chambre de Belgique pod dyrekcją kompozytora.

Panufnik pisze książeczkę z omówieniami swoich utworów, zatytułowaną Impuls and Design in my Music (Natchnienie i konstrukcja w mojej muzyce).

Pierwsza połowa lat siedemdziesiątych W swojej pracowni

 

1975

Powstaje kolejna, piąta symfonia Panufnika, zatytułowana Sinfonia di Sfere.

Przyjmując definicje muzyki jako "nie zamrożonej architektury", raptem uznałem za oczywiste, że kompozytor, tak jak architekt, może czerpać natchnienie z form geometrycznych. Wyobrażałem sobie, że gdyby istniał sposób na nadanie im kształtu, utwory Bacha i Mozarta prezentowałyby najwspanialsze struktury i wzory geometryczne. Planując dalsze kompozycje wiedziałem, że każda z nich musi organicznie wyrastać z własnej oryginalnej podstawy geometrycznej. Następne trzy symfonie - Sinfonia di Sfere, Sinfonia mistica Metasinfonia - były wyrazem mojego dążenia do pełnego zbadania możliwości zawartych w pomyśle budowania dzieła muzycznego wokół jakiegoś rdzenia geometrycznego.

 

1976

13 kwietnia – David Atherton z London Symphony Orchestra wykonuje po raz pierwszy Sinfonia di Sfere.

Powstaje I Kwartet smyczkowy oraz Love Song na głos i fortepian.

Podczas prób  Podczas prób  Podczas prób

 

1977

Zdjęcie zapisu cenzury na twórczość Panufnika w Polsce, w związku z obchodami 50. rocznicy powstania paryskiego Stowarzyszenia Młodych Muzyków Polskich. Jednocześnie zostaje zdjęty zapis na twórczość Romana Palestra.

We wrześniu, na festiwalu Warszawska Jesień, po raz pierwszy po latach wykonany zostaje w Polsce utwór Panufnika, jest nim Universal Preyer.

Kompozytor tworzy kolejną symfonię: Sinfonia mistica; oraz wokalizę na głos i fortepian zatytułowaną Dreamscape (Pejzaż ze snów).

Koła stały się znów kluczem do mojej następnej, szóstej symfonii noszącej tytuł Sinfonia mistica, w której wykorzystałem fakt, że sześć kół o tej samej średnicy tworzy krąg idealnie otaczający identyczne siódme koło. Pewnie istnieje jakaś prosta matematyczna formuła wyjaśniająca to zjawisko, które mnie wydawało się prawdziwym cudem wzrokowym. Intrygowało mnie bez końca jakby mistyczne znaczenie owych kół, które na mnie robiły wrażenie przekonywającego symbolu wewnętrznej harmonii.

Mniej więcej w tym samym czasie pisałem też dla Petera i Meriel Dickinsonów mój Dreamscape (Pejzaż ze snów), wykorzystując bogaty, ciepły głos Meriel jako instrument muzyczny, bez słów. W utworze tym starałem się oddać podświadomy język duszy, tajemnicę snów. Poszukując różnego materiału dźwiękowego i sposobów wyrażenia krańcowych stanów emocjonalnych i poetyckiego nastroju, zastosowałem ćwierćtony w połączeniu z moimi trzydźwiękowymi komórkami.

 

1978

Panufnik komponuje siódmą symfonię - Metasinfonia na organy, kotły i smyczki. Jest to ostatnia z serii geometrycznych symfonii, powstałych w końcu lat 1970.

Wydaje mi się, że byłem bliższy osiągnięcia owej równowagi w Metasinfonii, mojej siódmej symfonii skomponowanej rok później na Międzynarodowy Festiwal Organowy w Manchesterze dla Gerainta Jonesa (na którego zamówienie napisałem także Song to the Virgin Mary). Komponując utwór jako dramatyczny duet pomiędzy solowymi organami a kotłami z orkiestrą smyczkową, wzorowałem się na podwójnej spirali jako podstawowym planie; pierwsza część symfonii zmierzała spiralnie do punktu centralnego, druga koncentrycznie i symetrycznie kierowała się z powrotem na zewnątrz.

 

1979

17 czerwca – prawykonanie Concerto festivo na uroczystym koncercie z okazji 75-lecia London Symphony Orchestra, na której zamówienie ten utwór powstał.

W 1979 roku, ku mojej wielkiej radości, zwrócono się do mnie, na życzenie wykonawców, z prośbą o skomponowanie specjalnego utworu na uroczysty koncert z okazji siedemdziesięciopięciolecia London Symphony Orchestra. Muzycy orkiestrowi są znani z tego, że niełatwo ich zadowolić, więc potraktowałem to zamówienie jako największy komplement i postanowiłem odwzajemnić, komponując dla nich coś specjalnego, co mogliby grać wolni od dyktatury dyrygenta. Doceniając ich wirtuozerię, nie zamierzałem jednak ułatwiać im nadmiernie zadania. Nieoczekiwanie próby okazały się bardziej denerwujące i pełne napięcia niż sam koncert. Stuosobowy zespół zagrał olśniewająco, z precyzją najlepszego kwartetu smyczkowego.

 Druga połowa lat siedemdziesiątychLata siedemdziesiąte